Jedna z wągrowieckich siłowni była otwarta pomimo nakazu zamknięcia wszystkich tego typu obiektów w całym kraju.
Policjanci otrzymali informację o funkcjonującej siłowni w sobotę. W porozumieniu z inspekcją sanitarną udali się na miejsce i próbowali przekonać właściciela, że lokal powinien być zamknięty w związku z epidemią koronawirusa. Zarządzenie w tej sprawie wydano w piątek wraz z ogłoszeniem stanu zagrożenia epidemiologicznego.
- Właściciel oświadczył, że nie zamknie obiektu, gdyż inaczej niż przedstawiciele służb rozumie treść przepisów rozporządzenia wprowadzającego stan epidemiczny. - informuje nas Dominik Zieliński z wągrowieckiej policji.
W lokalu przy ulicy Średniej znajdowali się klienci, którzy przyszli poćwiczyć. - O sytuacji poinformowany został prokurator dyżurujący. Po jego interwencji właściciel zamknął lokal. - dodaje Zieliński.
Odpowiednie dokumenty z interwencji zostaną przekazane do Państwowej Inspekcji Sanitarnej, która może nałożyć na właściciela siłowni karę za nieprzestrzeganie zarządzeń sanitarnych.
Wypowiedź rzecznika policji.
(Maciej Januchowski)