Jedna z pierwszych decyzji Tomasza Budasza starosty gnieźnieńskiego, to w porozumieniu z Urzędem Miejskim, przebudowa Ronda Gnieźnieńskich Olimpijczyków. Tymczasowa instalacja funkcjonuje od kilkunastu lat i jest obiektem żartów, ale też frustracji kierowców. Dodatkowo obiekt stwarza realne zagrożenie w ruchu drogowym, przyznaje Budasz.
Kolejnym z powodów zamierzanej inwestycji są plany kompleksowej przebudowy drogi krajowej numer 15, więc należy upłynnić ruch na wlocie do miasta i zadbać o estetykę wizualną tego miejsca. W tym roku minie 14 lat od ustawienia tymczasowej konstrukcji. Dotychczasowa sytuacja wynikała ze skomplikowanej sytuacji prawnej, tłumaczy starosta.
22 maja ogłoszono przetarg na realizację inwestycji. W budżecie powiatowym zabezpieczono pieniądze na wykonanie niezbędnych dokumentacji technicznych. To duże wyzwanie, zaznacza Stanisław Dolaciński dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg.
Zarówno koncepcja, jak i projekt budowlany oraz techniczny będą na każdym etapie konsultowane z urzędnikami i Radą Powiatu. Na tę chwilę nie wiadomo jeszcze, jak docelowe rondo będzie wyglądać.
3 czerwca nastąpi otwarcie ofert przetargowych i wtedy okaże się, czy zabezpieczona kwota będzie wystarczająca na projektowy etap tej inwestycji. Nie wiadomo też ile będzie kosztować budowa ronda i w jaki sposób będzie finansowana. Jedną z możliwości jest aplikowanie o środki zewnętrzne. Możliwe też, że Powiat wybuduje rondo własnym sumptem, przy udziale Urzędu Miejskiego. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, prace budowlane ruszą za rok, a Rondo będzie gotowe za dwa lata.