„Tchórz” to nowa piosenka Pawła Domagały, która w piątek miała swoją premierę. Jest to drugi singiel artysty, który promuje jego przyszłoroczną płytę. Pierwszym był utwór „Za późno”. Pojawił się on na rynku muzycznym 8 marca.
Utworu różnią się od siebie nie tylko tematycznie ale i kompozycyjnie. „Za późno” było przyjemną balladą z nutą goryczy w tekście mówiącą jednak o trudnym temacie rozstania się dwójki ludzi, których kiedyś łączyło głębokie uczucie, ale go już nie ma, gdzieś po drodze wygasło, zniknęło. „Tchórz” to z kolei bardziej gitarowa, energiczna kompozycja , w której Paweł Domagała chce zwrócić uwagę odbiorców na strach. Na to uczucie, które niejednokrotnie paraliżuje człowieka i nie pozwala mu na działanie, na danie sobie prawa do porażki czy ośmieszenia. - Jest też o odwadze, której zabrakło w decydującym momencie - mówi muzyk i dodaje, że - Jedną z większych niegodziwości, jakie jesteśmy w stanie zrobić, to pysznić się tym, że nie ulegliśmy pokusie, na którą nawet nie zostaliśmy wystawieni. Wyśmiewamy czyjąś porażkę, gdy sami nie mieliśmy odwagi nawet stanąć do walki.
Do piosenki „Tchórz” powstał również teledysk. Na obrazku widzimy nie tylko Pawła Domagałę, ale również jego zespół. W dużej części klip składa się z fragmentów zakulisowych sytuacji takich jak przygotowania do koncertów czy droga na nie, których nie widzi statystyczny odbiorca twórczości artysty. Są też ujęcia z innych, wcześniejszych muzycznych działań Pawła. Można zaryzykować stwierdzenie, że mamy tu i tym razem do czynienia z chodzonym klipem, podobnie jak miało to miejsce do „Weź nie pytaj”, tylko w trochę bardziej okrojonej wersji i konwencji. Co zrozumiałe, bo artysta zapewne nie chciał stworzyć kolejnego takiego samego teledysku.
Za tekst do "Tchórza" odpowiada Paweł Domagała, a muzykę stworzył razem z Łukaszem Borowieckim, który jest producentem muzycznym utworu. Z jednej strony mamy do czynienia z melodią, która powoduje, że chciałoby się potańczyć, poskakać, wyrzucić z siebie trochę energii, ale z drugiej jak wsłuchamy się w tekst to tej radości nie znajdziemy. Taki dysonans pomiędzy warstwą muzyczną, a tekstową nie jest łatwy. Jest ryzykowny. Może właśnie dlatego pojawił się w tym utworze mówiącym o strachu przed podejmowaniem ryzyka.
Czym jeszcze zaskoczy nas Paweł Domagała? Tego dowiemy się w przyszłym roku podczas premiery jego kolejnej płyty, która będzie nosiła nazwę „Hotelowe piosenki” (Rozmawialiśmy o tym niedawno w podcaście „Pogadane”, którego mozecie posłuchać TUTAJ). Choć może wcześniej jeszcze coś nam zdradzi przy okazji np. premiery trzeciego singla?