W niedziele wchodzi w życie nowy rozkład jazdy na kolei. Jednak już teraz siatka połączeń budzi emocje. Na niektórych relacjach poważnym zmianom ulegają poranne kursy Kolei Wielkopolskich, którymi do tej pory do pracy czy szkoły jeździli mieszkańcy województwa. Jeden z porannych pociągów z Gniezna do Poznania pojedzie teraz znacznie dłużej, bo najpierw trasą do Wrześni, a stamtąd do stolicy Wielkopolski. To oznacza, że wielu mieszkańców powiatu gnieźnieńskiego i w części poznańskiego będzie musiała wybrać pomiędzy pozostałymi dwoma, choć do tej pory te trzy pociągi jeździły wypełnione po brzegi. Jak tłumaczy wicemarszałek Wojciech Jankowiak przewoźnicy regionalni muszą się dostosowywać do siatki pociągów krajowych i międzynarodowych, a tych na linii Poznań – Gniezno przybędzie.
Wicemarszałek stwierdził również, że samorząd województwa mógłby zwiększyć ilość połączeń m.in. do Wągrowca, jednak w tym przeszkadza nie tylko już mocno zagospodarowana trasa, ale i brak peronów na dworcu Poznań Wschód, który mógłby obsłużyć więcej składów.
Robert Pilarczyk, dyrektor departamentu transportu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego podczas rozmowy z dziennikarzami stwierdził, że rozkład jazdy organizowany przez wielkopolski samorząd jest dostosowany do potrzeb mieszkańców.
Choć rozkład jazdy ustalany jest na rok, to w ciągu 12 miesięcy kolejarze wprowadzają pięć jego aktualizacji.