Piłkarze ręczni Nielby Wągrowiec prawdopodobnie znów nie zagrają w Superlidze. Tak jak dwa lata temu problemem są głównie finanse. w związku z panującą pandemią koronawirusa o grze w Superlidze mają decydować baraże. Jednak jednym z kluczowych warunków jest zadeklarowanie przez każdy z klubów środków w wysokości 2 milionów złotych. I tu, podobnie jak rok temu, pojawia się problem Nielby. Klub nie ma takich pieniędzy i jak przyznaje w wydanym dziś komunikacie, raczej mieć nie będzie.
„Zarząd MKS Nielba Wągrowiec sekcja piłki ręcznej po podsumowaniu prowadzących spotkań ze sponsorami oraz Urzędem Miasta stwierdza, że na dzień dzisiejszy sponsorzy oraz mecenasi sportu nie są w stanie ze względu na sytuację związaną z COVID-19 zdeklarować wystarczających środków ( 2 mln zł), które byłyby potrzebne do gry w Superlidze. Jednocześnie wszyscy zainteresowani wyrazili chęć do rozmów w kolejnych dniach i tygodniach żywiąc nadzieję na poprawę sytuacji społeczno-ekonomicznej”.
O tym, że pieniądze będą potrzebne władze klubu wiedziały od połowy 2018 roku, kiedy to ówczesny burmistrz Krzysztof Poszwa nie zdecydował się dołożyć z budżetu Wągrowca pieniędzy w kwocie miliona złotych. Były konferencje prasowe ówczesnego prezesa Daniela Kurpińskiego, antywyborcze hasła i transparenty, i ogólne narzekanie, że miasto podarować miliona złotych nie chce. Minął ponad rok, a właściwie prawie dwa lata i klub nie zrobił nic, by w ciągu tych 22 miesięcy zebrać choćby połowę potrzebnych środków. Przy okazji zmienił sie prezes Nielby, bo Kurpiński otrzymał od nowego burmistrza Jarosława Berendta stanowisko prezesa Wągrowieckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Aktualnie prezesem MKS Nielby Wągrowiec jest Zbigniew Stanisławski.
(Maciej Januchowski)