4-letni chłopiec został sam w parku 600-lecia w Wągrowcu. Jego matka oddaliła się z miejsca, gdzie dziecko się bawiło i nie było jej przez długi czas. Chłopiec po dłuższej chwili zaczął płakać. Zauważyli go inni mieszkańcy Jakubowego Grodu, którzy spacerowali po parku. Poprosili o pomoc patrolujący to miejsce patrol policji. Dziecko nie znało adresu zamieszkania, jednak po dłuższej chwili funkcjonariuszom udało się zyskać zaufanie chłopca i ten powiedział, że zna drogę do domu. Policjanci udali się z dzieckiem pod wskazane miejsce, ale nikogo nie zastali. Wrócili zatem do parku, mając nadzieję, że kobieta wróci po dziecko. Na miejscu w końcu również pojawiła się matka chłopca. Kobieta tłumaczyła, że znajdowała się w innej części parku, gdzie jej drugi syn jeździł na rowerku.
(Maciej Januchowski)