Temat szczepień niepokoi osoby, które chcą się zabezpieczyć przed koronawirusem, a które przynależą do określonych przez rząd grup. Ale i włodarze powiatów rozkładają ręce nad tą sytuacją. Sprawdzamy, co w temacie szczepień, dzieje się w Wągrowcu.
Na dzień 15 lutego zostały zaszczepione 42 osoby szczepionką powtórną, a szczepienie pierwsze przyjęło 450 osób. Na 16 lutego miasto było przygotowane, by zorganizować transport do punktu szczepień przy ul. Bobrownickiej dla trzech niepełnosprawnych mieszkańców Wągrowca - zarezerwowany został specjalistyczny samochód, strażacy do pomocy przy ich przewozie, tymczasem nadeszła informacja, że szczepienia zostają odwołane, gdyż nie dotrą do punktu szczepień.
Jak sugeruje burmistrz Wągrowca, Jarosław Berendt, w tym tempie wyszczepienie mieszkańców może potrwać nawet dwa lata.
Trudno jednak znaleźć logiczny sposób na uzdrowienie tej sytuacji.
O tym, jak, czy w ogóle i w jakim kierunku ta newralgiczna kwestia będzie się rozwijać będziemy jeszcze informować.
(Alicja Tylkowska)